Królestwo znów potrzebuje bohaterów!
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.
Królestwo znów potrzebuje bohaterów!

---
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  Zaloguj  

 

 Najpiękniejszy pod słońcem krasnolud!

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Dagor
Mistrz Gry, Bankier, Właściciel Browaru
Dagor


Liczba postów : 97

Character sheet
ytyi: tyiyi

Najpiękniejszy pod słońcem krasnolud! Empty
PisanieTemat: Najpiękniejszy pod słońcem krasnolud!   Najpiękniejszy pod słońcem krasnolud! EmptySob Mar 17, 2012 8:40 am

Imię i nazwisko: Dagor McLeodeen z Vettegard
Pseudonim: Ciężkałapa
Ranga: Bankier, właściciel browaru, prezes kopalni, więc zajebista szycha w mieście.
Rasa: Kryształ, krasnolud.
Opis postaci: McLeodeen to postać niezbyt tajemnicza, bo nowinkami o jego osobie syci się całe Romar. I nic dziwnego, bo pomimo jego niezbyt pociągającej powierzchowności ma taki zmysł do interesu że pomnożył swój majątek kilkudziesięciokrotnie. Dla krasnoludów, drugą po wieku rzeczą która stawia Cię wysoko na drabinie społecznej jest bogactwo, i bynajmniej nie dlatego że złoto przyciąga do siebie krasnoludy (no, może troszeczkę). Wręcz przeciwnie, krasnolud który przyciąga do siebie złoto, jest uważany za osobę której się powiodło w życiu, a pomnożenie majątku jest życiowym sukcesem długobrodego. Nic więc dziwnego że taka osoba jak Dagor zyskała sobie wielki szacunek, a teraz przyciąga do siebie wiele osobistości, w tym wpływowych ludzi i wielu młodych i wiernych krasnoludów.
Wracając do rzeczy, Dagor jest osobą dość... Gwałtowną, łatwo wpada gniew, a jego cios jest nadzwyczaj ciężki. Proszę sobie wyobrazić osobę która jedną ręką wyrywa drzwi królewskiego skarbca i pomnożyć ją przez krasnoluda gołymi rękoma łamiącego smocze kości, a będzie można wyobrazić sobie jaką osobą jest ten krasnolud. Ponadto jest bardzo pyszny, narcystycznie zakochany w sobie i swoich zdolnościach, oraz wprost legendarnie chciwy. To nie tak że dla pieniędzy zrobi wszystko. To jego ofiary są skłonne zrobić wszystko, aby jedynym co zostanie im odebrany będzie złoty floren, obraz po ciotce i srebrna zastawa. Dagor, gdy tylko zechce oczywiście, potrafi być szalenie przekonujący! Dalej przypasowując go do poszczególnych ludzkich grzechów i grzeszków Dagor nie sprawia już takiego wrażenia. Jest bardzo pracowity, i nie ma w zwyczaju wysługiwać się innymi w sprawach błachych, chociaż jego interesy nie przebiegają do końca uczciwie. Obca jest mu też nieczystość, mózg krasnoluda w dzieciństwie zupełnie oderwał się od kudłatych fantazji pełnych brodatych kobiet z rozkładówki playdwarfa, ku rozpaczy wielu krasnoludzkich ojców! I jeszcze jedno... Dagor kocha jeść, hoduje nawet swój krasnoludzki, piwny brzuch.
Zresztą nie tylko brzuch ma ogromny. Ma jeszcze kilka ogromnych części ciała, w tym na przykład dłonie. O tak, dłonie to ma duże, a wiadomo co gadają o facetach z ogromnymi łapami. Poza tym ma jeszcze duże, bardzo męskie i splecione w warkocze wąsy. Pięknego rudego odcieniu, i nieco krótszą, ale równie rudą brodę. Jego twarz nie jest niczym zjawiskowym, poza ogromnymi i wzbudzającymi podziw młodych krasnoludów wąsów, ot duży (znowu duży) bulwiasty nos, krzaczaste rude brwi. Zaczesane do tyłu rude włosy. Nieco niżej para dorodnych męskich cycków obrośniętych rudymi kłakami, duży brzuch, zarośnięty rudym włosiem. Dwie duże łapy, też rude. I rude nogi. Tak, rudy jest też na du... ...żym palcu u stopy! I to wszystko duże, choć sam jest dość niewielki.
Biografia: Wybuch wojny z Gaelicją może nie zwiastował apokalipsy, ale i tak było wesoło. Nastroje społeczne stały się nagle bardzo patriotyczne, wszystkie burdele zaczęły rozbrzmiewać się pijackimi pieśniami, a okoliczne karczmy nie narzekały na brak burd.
NASI CHŁOPCY MASZERUJĄ~!
ZA OJCZYZNĘ IDĄ W BÓJ~!
WSZYSTKIE KURWY NASŁUCHUJĄ~!
ZA OJCZYZNĘ IDĄ W CHUJ~!

Wrzeszczeli okoliczni panowie bracia, ściskając się, całując, stukając kuflami i poklepując po plecach. Wszyscy pili na koszt nieznanego dżentelmena, obecnie doglądającego z towarzyszką koni na zewnątrz. A konie te musiały być bardzo zjawiskowe, sądząc po euforycznych krzykach towarzyszki.
Jednej tylko osobie nie udzielał się nastrój. Rudawemu krasnoludowi, ściskającego nerwowo w ręce waleta wino i dziewiątke trefl. Trochę drżał, trzy karty na stole w żaden sposób nie pasowały do tego co trzymał w ręce, w dodatku były to same dzwonki, przeciwnik już teraz mógł mieć kolor. A że był zupełnie spłukany, zmuszony był postawić swoją kolczugę i muszkiet przeciwko kilku miedziakom. Siedzący naprzeciw grubas kiwał się na krześle i co rusz chichotał, co zdradzało że miał tym razem bardzo dobre rozdanie... Aż dziwne, ale wszyscy pijący przestali już kontaktować, i tylko mamrotali co nieco. Nawet barman zwiesił się z kontuaru. Dzisiejsza gorzałka zaczęła działać cokolwiek zbyt szybko.
Korzystając z korzystnej sytuacji Dagor chwycił za pistolet, i odciągając uprzednio lont, pociągnął spust nim grubas zdążył zareagować. Nikt się nie przejął odgłosem wystrzału, więc zgarnął całą stawkę do kieszeni (grubszy pan się tym nie przejął, gdyż był już martwy jak galaretka), i upewniając się że grubas miał kolor, pokierował się w stronę kontuaru, nalać sobie jeszcze jednego.
I wtedy do baru wszedł rzeczony dżentelmen z towarzyszką, i niewielkim oddziałem zbrojnych, podających każdemu z osobna jakiś kwitek do podpisania. Nie trudno się było domyśleć (nawet będąc takim idiotą jak Dagor) że to najzwyklejsza akcja werbunkowa, i panowie bracia, podpisują właśnie umowy zaciągowe. No to wszyscy są udupieni.
Komendant zażenowany spojrzał na grubego waszmościa z przestrzeloną głową, i na jego mózg - aktualnie różową papkę równomiernie rozprowadzoną po ścianie lokalu.
-Ty jesteś właścicielem tego przybytku, tak?- zapytał się tak uprzejmie, jak tylko był w stanie. Dagor niemo przytaknął mu głową, właściwie bez celu. Wyglądało na to, że weszedł właśnie w posiadanie wartej kilkanaście tysięcy florenów karczmy. -Wobec tego dziękuje panu za umożliwienie przeprowadzenia tej akcji.- przerwał, nabierając powietrz w płuca, i ostrożnie przekazał Dagorowi >złe< wieści. -Niestety, jesteśmy zmuszeni przejąć pańską karczmę, w ramach zadośćuczynienia od królestwa, dostanie pan sześć tysiączków i warty dwanaście tysięcy florenów sprzęt do produkcji piwa.
Dagor świetnie zdawał sobie sprawę że oddaje karczmę za bezcen, ale do cholery jasnej! To nawet nie jego karczma!
-Zgoda, chędożyć mnie jeśli nie poddam się woli króla, mości panie!- zakrzyknął, może cokolwiek zbyt pompatycznie, i przytupnął, z szeroko pojętą gracją zrywając sobie kapelusz z łba i zamiatając nim ziemię w skłonie. Niech widzi, chuj, wdzięczność jaką okazać jest zdolny krasnolud.
-Jebać spekulantów! Jebać wrogów korony! Jebać mleczarzy!- wykrzykiwał podekscytowany, odbierając pokwitowania, ładunek i floreny.
Godzinę później, pędził już zakupionym od żołnierzy wozem, ciężko załadowany żelazną aparaturą i mówił do siebie, lub do koni, albo może odmawiał swoistą modlitwę, do krasnoludzkich bogów. Sam nie miał pojęcia, ale pysk mu się nie zamykał.
-Jebać kurwa, koronę, sprzęt za dwanaście tysięcy, a tu gołym chujem dotknąć, i czuć że to nie warte ani pensa. Skoro nikt nie kupi, to trzeba samemu wykorzystać, coby ani grama gówna nie zmarnować! W ludzkich osiedlach piwa najbardziej brak, pożądnego! A kto nie lubi krasnoludzkiego, ten chuj, i jebał go pies, chędożona królewska mać! Otworzę browar, i jakoś się potoczy!
I jakoś się potoczyło.
Powrót do góry Go down
Bezimienna
Mistrz Gry, Herbaciarka
Bezimienna


Liczba postów : 45

Najpiękniejszy pod słońcem krasnolud! Empty
PisanieTemat: Re: Najpiękniejszy pod słońcem krasnolud!   Najpiękniejszy pod słońcem krasnolud! EmptyNie Mar 18, 2012 1:45 am

Pięknie, akcept.
Powrót do góry Go down
 
Najpiękniejszy pod słońcem krasnolud!
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Królestwo znów potrzebuje bohaterów! :: sepgjsoeigtj :: Królestwo potrzebuje bohaterów!-
Skocz do: