Historie rodów i ras.

Tutaj pojawią się historie wszystkich ważniejszych rodów w Enterneth, a także ras. Każdy opis będzie pojawiał się z czasem.
Wszystkich chętnych do napisania historii któregoś rodu proszę o napisanie do mnie na gg lub PW.



Tysiąc lat temu, jeszcze przed wielka wojną, żyła w Enterneth piękna, młoda kobieta nazywana przez wszystkich wieszczką. Na imię miała Charlotte, natomiast nazwiska dotąd nikt nie zna, aczkolwiek nie jest ono aż tak ważne, jak to, co zrobiła... Sprowadziła bowiem nad Enterneth czarne chmury, których rezultaty znoszone są do dziś... To własnie wtedy zaczęto nazywać ją wiedźmą. Najstraszniejszą z najstraszniejszych! Stała się symbolem nienawiści.
Charlotte, jak na młoda panienkę przystało, zapałała gorącym uczuciem do pewnego młodzieńca pochodzącego z klasy średniej. Był on bardzo przystojny, a serce dziewczyny biło tylko dla niego. Oddała mu cała siebie, serce, duszę, ciało. Była tylko jego. Ponad to... Postanowiła mu dać dar. Poza czarami, posiadała jedną, wyjątkową umiejętność. Potrafiła zmieniać się w zwierzę - Wilka. A ponieważ chciała, by był jej dużo bliższy postanowiła podarować mu zdolność zmiany w zwierzę... Panicz kojarzył jej się z odwagą, szlachetnością i siłą, dlatego wybrała dla niego Lwa. Jednak z czasem okazało się, że mężczyzna ten wcale nie był taki wspaniały, za jakiego go miała. Z czasem w okolicach Enterneth pojawiła się kobieta, zamożna, piękna. Nie tak piękna jak Charlotte, ale statusem przewyższała ją przynajmniej pięciokrotnie. Dla owej kobiety nasz młody chłopczyna pozostawił Charlotte samą, ze złamanym sercem i małym problemem... Opuszczona, samotna, zaszyła się gdzieś, w jakiejś samotni i przeczekała...
Kilka miesięcy później wyszła z ukrycia z bliźniakami na rękach i żądzą zemsty. Zemsty za upokorzenie, samotność i krwawiące serce. Przez ten czas zdążyła zebrać swoich pobratymców, którzy postanowili stać po jej stronie w wojnie... W wojnie, którą chciała wywołać! To było to, czego pragnęła. Nie miała pojęcia, że tak naprawdę kobieta, dla której została porzucona była wysłanniczką znudzonego Śmierci i że to wszystko zostało ukartowane. Dlatego też, bez skrupułów postanowiła zgładzić Lwa i jego nową rodzinę. Walki trwały, ku jej zdziwieniu rozpętała się prawdziwa wojna, która ogarnęła całe królestwo. Ginęła masa niewinnych, krew rozlewała się wszędzie. Rasy walczyły ze sobą zażarcie, nie zwracając uwagi na krzywdę jaką wyrządzają wszystkim wokół. Charlotte siedziała w swojej posiadłości, obserwowała to co się działo z uśmiechem na twarzy. Zemsta. Tylko to się dla niej liczyło. To i oczywiście jej dzieci, które kochała ponad wszystko. Bliźniaki, chłopca i dziewczynkę, którzy mieli stać się jej spadkobiercami.
Kilka lat później w Enterneth pojawiły się smoki. Stworzenia bardzo groźne i nie do opanowania. Wykorzystały zamęt, jaki wywołała wiedźma i zapragnęły zdobyć królestwo. Jednak... Nie przewidziały jednego... Rasy zaczęły się jednoczyć, a sama Charlotte, zdając sobie sprawę ze swojej winy, postanowiła coś z tym zrobić. Odszukała stare, potężne zaklęcie pieczętujące... Było jednak bardzo niebezpieczne dla rzucającego. Z pełną świadomością tego, wiedźma postanowiła się poświęcić. Miała wyrzuty sumienia, wiedziała, że to wszystko jej wina. Dlatego też, nie bacząc na nic... Wykonała zaklęcie! Udało się, smoki zostały zapieczętowane w ludzkich, niegroźnych formach. Jednak cena za to była śmierć Charlotte...
Jakiś czas po śmierci Charlotte, gdy jej dzieci dorosły, przyjęły nazwę kwiatów, które zasadzone zostały na grobie ich matki. Irysy. W ten oto sposób powstała nazwa ich rodu. Rodu, który po ich matce odziedziczył zdolność zmiany w wilki. Dzieci Charlotte zakładały swoje rodziny, cały czas mieszkając w jej posiadłości. Lata mijały, rodzina stawała się coraz większa. Jedna część pałała nienawiścią do Lwów, druga starała się doprowadzić do ugody. W międzyczasie rodzina ubożała. Posiadłość była coraz bardziej zaniedbana, gdyż brakowało na nią pieniędzy... Pamięć o ich przodkini zachowywano w tajemnicy, przekazując dzieciom dopiero, gdy te uzyskały pełnoletność.
Tysiąc lat od śmierci Charlotte, w głównej gałęzi rodu narodziła się dziewczynka, nazwana Cecylią, o której myślano, że jest reinkarnacją samej wiedźmy. Irysy obawiające się, iż mogłaby ona w przyszłości zniweczyć dopiero co zawarty rozejm z Lwami, postanowili, że od tej pory, władzę dziedziczyć będzie druga gałąź rodu. I nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że kilka lat później, po śmierci głowy Irysów... Duża część rodu twierdziła, że to jednak Cecylia powinna objąć władzę! Tak więc powstał konflikt wewnątrz rodu. Ona czy potomek drugiej gałęzi rodziny? W tym samym czasie zmarł także król, a nowo koronowany już na samym starcie napotkał problemy. Bowiem smoki powróciły! Dla Irysów, przynajmniej niektórych, był to znak, że niewłaściwa osoba jest na tronie!




Młodzieńcem, którego pokochała wieszczka Charlotte był nie kto inny jak syn miejskiego zegarmistrza, Jack. Był równie młody co ona, jasnowłosy, przystojny. Nikt nie dziwił się, że oboje zwrócili na siebie uwagę. W wiosce szeptano, że tych dwoje z pewnością połączył Bóg i że już niebawem pobiorą się zakładając nową rodzinę. Spora część mieszkańców stawiała na to, że zapoczatkują oni nowy, wspaniały ród. Nikt nawet przez chwilę nie pomyślał o tym, że mogłoby się to skończyć tak tragicznie, jak się skończyło...
Niebawem Jack planował oświadczyć się Charlotte i wybudować dla nich piękny dom w okolicy ogrodów. Budowała była już rozpoczeta, choć został stworzony tylko zarys poczatkowy. Mimo to Jacka rozpierało szczęście. Poza tym, że miałl w tym domu zamieszkać ze swoją prawie żoną, to jeszcze okazało się, że spodziewali się potomków. Jack otrzymał od swojej ukochanej w darze moc. Moc przemiany w Lwa, która miala być symbolem jego odwagi i siły, jaką dziewczyna u niego podziwiała.
Jednak szczęście to zostało niebawem przerwane. Znudzony Śmierć to największy wróg szczęścia i miłości, młodzi mogli się o tym przekonać na własnej skórze. Do miasta przybyła młoda kobieta. Piękna i bogata, na ppierwszy rzut oka... Świetna partia. Ale Charlotte wiedziala, że coś z nią nie tak. Nim jednak zdążyła się o tym przekonać kobieta rzuciła urok na Jacka, co sprawiło, że chłopak zatracił się i zapomniał o uczuciu jakim darzył wieszczkę. Dom, który dla nich budowal stał się ruiną, której nigdy nie dokończył.
Mijały lata, w między czasie wybuchła krwawa wojna pomiędzy rasami, w której brał udział. Nadal będąc pod wpływem swojej nowej żony walczył bez skrupułów. W międzyczasie kobueta ta urodziła mu trójkę dzieci. O dziwo, każde z mocą, którą on dostał od swojej ukochanej Charlotte... Wszystko trwało w całkowitym nieładzie, wojna stawała się coraz bardziej krwawa. Końca bitew nie było widać. Aż nagle... Pojawiły się smoki! Serca wielu silnych i odważnych mężów zadrżały z niepokoju. Jeszcze tego im brakowało!
I wtedy... Przybyła wiedźma, którą Jack kojarzył, ale nie potrafił sobie przypomnieć skąd. Poświęciła się, uratowała wszystkich za cenę swojego życia. I właśnie wtedy wszystkie wspomnienia wróciły do Jacka. Zrozpaczony, siedział tygodniami w swojej pracowni i z nikim nie rozmawiał. Dopiero po pewnym czasie udał się na grób kobiety. Od tej pory, za każdym razem gdy przychodził, zostawiał na nim irysy, kwiaty, które miały rosnąć w ich ogrodzie.
W tym samym czasie, kobieta, która była jego żoną zmarła. Jack skończył budować mały domek na obrzeżach ogrodu, nazywając go "Atramentowym Pałacem". Niespodziewanie dla samego siebie został królem Enterneth, a jego dzieci miały być jego nastepcami. Nazwał swój ród Lwami, od zwierzecia jakie "otrzymał" od wieszczki. Od tej pory ich ród miał symbolizować dobro i go strzec.
Mijały stulecia, ród cały czas utrzymywał się na tronie. Mimo wielu utarczek z Irysami nie dał się zrzucić z ówczesnej pozycji. Podczas gdy posiadłość jak i majetność Irysów spadała, Lwy pięły się do góry. Wzbudzały tym jeszcze większą nienawiść swoich wrogów... Ale, pewnego dnia, został podpisany rozejm między oboma rodami! Wszyscy liczyli na spokój, jednak... Niedługo potem zmarł król, jego miejsce zając jego syn... I wtedy ziemia się zatrzęsła! W Enterneth znowu pojawiły się smoki! Cóż, to nie wróży dobrze dla nowego wladcy...