Imię i nazwisko: Amereth Rincewind
Pseudonim: William
Ranga: Podróżnik
Rasa: Smok
Opis postaci:
Wysoki, ciemnowłosy mężczyzna o przenikliwym spojrzeniu. Tęczówki brązowe, ale całe upstrzone złotymi plamkami. Nie jest przypakowany do granic niemożliwości, ale także nie jest chuderlakiem, wygląda zdrowo, ot co. Jest cichy, małomówny i spokojny. Nie wdaje się w bójki, nie czuje żądzy mordu. Żyje swoim życiem.
W swej prawdziwej postaci jest smokiem pokrytym złotawą łuską, gadem o płonących ślepiach i ostrych szponach. Od karku, przez cały grzbiet, aż po ogon ma duże, niebezpieczne kolce. Cała smocza postać jest smukła ale przy tym stosunkowo duża w porównaniu do innych smoków. W tej postaci jest niebezpieczny. Górę biorą instynkty, głos rozsądku zostaje wyciszany.
Biografia: Od kiedy pamiętał, uciekał przed ludźmi. Amereth wbrew swej naturze nie chciał zabijać tak bezbronnych istot, jakimi są ludzie. Aby móc żyć według własnych zasad, ukrywał swoją tożsamość. Już w dzieciństwie nazwał się Williamem i pod postacią człowieka starał się dopasować do otoczenia. Czy tylko o to chodziło? Nie. Będąc w postaci człowieka łatwiej mu było kontrolować siebie. Mimo tego że był zazwyczaj łagodny, smocze instynkty co jakiś czas dawały o sobie znać i próbowały wydostać się na zewnątrz.
Dorastał spokojnie w jednym z mniejszych miast, gdzie pracował jako kowal. Uwielbiał ogień, więc praca sprawiała mu samą przyjemność. Wydawać by się mogło, że tak będzie zawsze. Niestety... zapragnął zwierzyć się kiedyś swej przyjaciółce. Wyznał jej prawdę, a ona... zdradziła go. Rozpętało się piekło. Niektórzy myśleli, że zdołają pokonać go na własną rękę. Koniec końców, musiał wybrać: oni, albo on. Instynkt wziął górę nad postanowieniami. Pod postacią smoka szybko rozprawił się z niewprawionymi ludźmi. Pozostawił po sobie zgliszcza i odleciał w siną dal.
Od tamtego czasu stał się jeszcze cichszy i spokojniejszy. Nie osiedlił się też nigdzie na stałe. Chwytając się różnych zawodów, wędrował po świecie. Nie zawierał przyjaźni - nauczył się już, czym kończy się przyjaźń z ludźmi. Raz był ogrodnikiem, innym razem pasał owce. Czy znajdzie spokój i swe wymarzone miejsce na ziemi?
Z ostatniej chwili: William zauważył, że źle się dzieje w Królestwie Lwów i doszedł do wniosku, że coś trzeba z tym zrobić. Nieważne co: zdobyć władzę, czy też usypać sobie górę złota, na której można spokojnie pożerać niewiasty podebrane pewnemu krasnoludowi.
Galaretka