Na końcu ciemnej ulicy stoi nieduży budynek o czarnych ścianach i czerwonych dachówkach, nad drzwiami wisi napis "Zakład pogrzebowy". ludzie przychodzą tu gdy jest to już na prawdę potrzebne... A jest to potrzebne dość często, przecież prawie codziennie umiera choć jedna osoba, jakiś chojrak, który sam poszedł do ciemnego lasu, lub ktoś miał wypadek przy pracy. Lecz ogólnie omija się to miejsce szerokim łukiem możliwe, że przez ulicę na której znajduje się budynek, może przez osobę, która prowadzi ten cały interes? W końcu krążą plotki o tym, że "niekiedy pakuje do grobu żywych ludzi, stąd później po mieście chodzą duchy, które chcą się zemścić na swoim mordercy". To nadal tylko przypuszczenia, których nikt nie potrafi potwierdzić.
W środku budynku wydaje się być ciasno, przez trumny porozstawiane po całym pomieszczeniu. Kiedy wejdzie się do środka można się potknąć o wystające z podłogi deski, (z którymi właściciel najwyraźniej nie ma zamiaru nic zrobić) i narzędzia takie jak młotek, lub nożyce. Na biurku, które stoi na samym środku, leży wiele papierów dotyczących pochowanych już przez niego osób oraz ich zdjęcia ułożone w równy stosik. Na ścianie, za biurkiem wisi w ozdobnej, złotej ramce zdjęcie aktualnego króla. Po lewej stronie od biurka, są drzwi, które najprawdopodobniej prowadzą na zaplecze.
_______
Na stole stoi zgięta kartka z bloku. Jest na niej napisane "Jak widzisz, nie ma mnie. Jeżeli to coś ważnego to usiądź na tyłku i czekaj."