Imię i nazwisko:
Erwin Anaregard.
Pseudonim:
Brak.
Ranga:
Gwardzista.
Rasa:
Gigant: Płomień.
Opis postaci:
Ktoś kiedyś powiedział, by nie osądzać książki po okładce. Ta sentencja idealnie sprawdza się w przypadku Erwina, który, chodź na takiego nie wygląda, jest mężczyzną o niezwykle łagodnym usposobieniu. Wysoki, dobrze zbudowany osobnik, o wręcz atletycznej budowie ciała, jasnej cerze, włosach i lodowatych, przenikliwych oczach, sugerujących, iż chłopak nie jest zbyt przyjaźnie nastawiony do otoczenia. Jednak to tylko pozory. Tak naprawdę uwielbia towarzystwo, wszelakie kontakty z ludźmi i rozmowy, nawet jeśli dużo czasu zdarza mu się spędzić samotnie podczas odbywania codziennego patrolu. Zawsze stara się być uprzejmy i obdarzać rozmówcę należytym szacunkiem, więc pewnie dlatego tytułuje każdego, niezależnie od posiadanej rangi, per „pan” albo „pani”. Uważa, że jeśli chce się samemu nie być potępianym przez społeczeństwo, to trzeba dać to samo ze swojej strony. Jest jednak przy tym bardzo formalny i generalnie ciężko przebić się przez tą powierzchowną, medialną skorupkę, która szczelnie zakrywa zwykłe, ludzkie ciepło.
Kolejną blokadą przy zdobywaniu nowych znajomości jest sprawianie wrażenia oschłego i zimnego człowieka, który w żaden sposób nie potrafi wzbudzić zaufania. Przede wszystkim jasne, lazurowe oczy, aura chłodu i powagi, którą roztacza, sprawia, że nawet jeśli lubi przebywać w tłumie, to patrząc po samym wyglądzie, odnosi się wrażenie, jakby Erwin miał zamiar kogoś uderzyć, obrabować, czy wysadzić najbliższą okolice w powietrze. Ale są i dobre strony takiego charakteru, bowiem pozwala mu to sprawdzać się w zawodzie, który wykonuje.
Na co dzień, czy to służba, czy czas wolny, Erwin nosi mundur gwardzisty z pełnym wyposażeniem, czyli szablą i pistoletem skałkowym. Jest przekonany, że przestępcy nie odpoczywają, więc on też nie powinien. Posiada wiele egzemplarzy owego stroju, ze względu na rasę, do której przynależy. Przy każdym użyciu swoich umiejętności jego elegancki zestaw ulega doszczętnej degradacji, więc jest po prostu przygotowany. Większość pieniędzy wydaje właśnie na odzież, a u krawca jest od z pewnością najczęstszym i stałym klientem.
Ponadto Erwin nosi okulary, bez których jest ślepy niczym kret.
Biografia:
Erwin urodził się w małym miasteczku, na dalekiej Północy, gdzie klimat był wybitnie surowy, nieprzyjazny, a śnieg w najbardziej płytkich miejscach sięgał niemal do kolan. Wioska, gdzie wszystko kręciło się wkoło połowów ryb, gdyż była to przybrzeżna osada, i praktykowania różnego rodzaju rzemiosła. Ojciec chłopaka był utalentowanym płatnerzem, który swoje wyroby sprzedawał Gwardzistom, specjalnie przybywającym w te strony właśnie po to. Wysocy, silni mężczyźni w pięknych, eleganckich mundurach robili sto razy lepsze wrażenie, niż rolnicy i rzemieślnicy z sąsiedztwa. Zafascynowany przybyszami Erwin, postanowił, że też się kiedyś taki stanie.
Minęło trochę lat i kiedy chłopak stał się na tyle dorosły, by sam podróżować, opuścił rodzinne strony by przenieść się do Romar, gdzie miał przystąpić do treningów, edukacji i egzaminów na królewskiego Gwardzistę. Z początku było ciężko, gdyż aby zdobyć fundusze na naukę, musiał zatrudnić się jako czeladnik u kowala, wykorzystując podstawy zaczerpnięte pod okiem ojca. Poza tym jego północny dialekt był zupełnie inny od tego miastowego, więc sporo czasu też musiał spędzić nad opanowaniem języka. Do dziś mówi z charakterystycznym akcentem.
Pracę trudno było pogodzić z uczęszczaniem do szkoły, jednak udało mu się przyzwyczaić do późnego kładzenia się spać, wczesnego wstawania i takiej codziennej rutyny. Kiedy tylko ukończył naukę przygotowującą do pracy w szeregach Gwardii, przystąpił do rekrutacji, którą udało mu się przejść.
Na chwilę obecną Erwin porzucił pracę u kowala na rzecz patrolowania ulic miasta.
Galaretka.